Vanguard Group, zarządzający aktywami o wartości ponad 9 bilionów dolarów, oficjalnie umożliwia klientom handel ETF-ami kryptowalutowymi, takimi jak bitcoin i ethereum.

Badania pokazują, że 35% młodych, zamożnych Amerykanów zmienia dostawcę usług finansowych, jeśli doradca nie oferuje dostępu do kryptowalut.

Autor: Blockchain Knight

2 grudnia Vanguard Group, zarządzająca aktywami o wartości ponad 9.3 bilionów dolarów, oficjalnie otworzyła swoją platformę brokerską, umożliwiając klientom handel ETF-ami na bitcoin, ethereum i inne kryptowaluty, kończąc tym samym długotrwałą izolację od rynku cyfrowych aktywów o wartości 3 bilionów dolarów.

Ta zmiana stanowi kamień milowy w akceptacji gospodarki kryptowalutowej przez tradycyjne finanse.

Jako jedna z czołowych instytucji, która wcześniej stanowczo sprzeciwiała się kryptowalutom, Vanguard Group uważała dotąd, że ich wysoka zmienność jest sprzeczna z długoterminową strategią inwestycyjną.

W tej transformacji Vanguard Group pozostała wierna swojej podstawowej pozycji – nie wprowadziła własnych funduszy kryptowalutowych, a jedynie udostępniła regulowane produkty konkurentów, takich jak BlackRock czy Fidelity. CEO Bitwise zauważył, że rynek zareagował na tę istotną zmianę polityki dość spokojnie, co tylko potwierdza, że aktywa kryptowalutowe stają się mainstreamowe.

Kluczowym warunkiem tej zmiany był przełom regulacyjny – stanowisko SEC przesunęło się w kierunku wspierania innowacji, a wyroki sądowe doprecyzowały zasady, eliminując długotrwałą niepewność regulacyjną, która trapiła Vanguard Group. Dojrzałe ramy dla ETF-ów na bitcoin znacznie obniżyły także ryzyko operacyjne platformy.

Oczywiście, bezpośrednią siłą napędową są popyt rynkowy i presja konkurencyjna. Badania pokazują, że 35% młodych, zamożnych Amerykanów zmienia dostawcę usług finansowych, jeśli doradca nie oferuje dostępu do kryptowalut.

BlackRock IBIT stał się jednym z najszybciej rosnących ETF-ów w USA, a obecna wartość ETF-ów spot na bitcoin wynosi 120 miliardów dolarów, podczas gdy ETF-y na ethereum zbliżają się do 20 miliardów dolarów.

Jednocześnie wielu klientów posiada kryptowaluty poza Vanguard Group, co prowadzi do rozproszonego zarządzania aktywami i stanowi słaby punkt konkurencyjny firmy. Jej szef działu brokerskiego przyznał, że ETF-y kryptowalutowe przeszły już test zmienności rynkowej, a zmiana preferencji inwestorów skłoniła platformę do korekty strategii.

Dla rynku ETF-ów kryptowalutowych wejście Vanguard Group ma wartość nie tyle w szybkim napływie kapitału, co w jego stabilności.

Klienci tej firmy to głównie pasywni, długoterminowi inwestorzy – początkowe alokacje mogą być ograniczone, ale już 0,1%-0,2% udziału kwalifikujących się aktywów oznacza napływ miliardów dolarów.

Co ważniejsze, te środki mają charakter „nieczuły na cenę” – w portfelu inwestycyjnym „60/40/1” (odpowiednio 60% akcje, 40% obligacje, 1% kryptowaluty) algorytm automatycznie dokupuje kryptowaluty podczas spadków, by utrzymać 1% udziału, tworząc strukturalny mechanizm „kupowania dołków”.

Ponadto wolumen transakcji Vanguard Group zmniejszy spread między ceną kupna i sprzedaży ETF-ów, obniżając koszty inwestorów i poprawiając efektywność wyceny. Jeśli nawet niewielka część klientów przeznaczy 1%-2% swoich aktywów na ten cel, może to wygenerować dodatkowy popyt rzędu dziesiątek miliardów dolarów.

Defensywna strategia Vanguard Group odpowiada zarówno na potrzeby klientów, jak i wprowadza na rynek kryptowalutowy długoterminowy, stabilny kapitał. Ten krok oznacza, że kryptowaluty przestały być wyłącznie spekulacyjnym aktywem, a stały się opcjonalnym składnikiem głównych portfeli inwestycyjnych.