"Whale" przyspiesza wyprzedaż bitcoin, ale wciąż nie można tego nazwać sygnałem paniki?

Oryginalny tytuł: „Wieloryby” przyspieszają wyprzedaż bitcoina, ale czy to już sygnał paniki?

Źródło: Golden Ten Data

Bitcoin w zeszłym tygodniu spadł poniżej kluczowego poziomu 100 tysięcy dolarów, a wyprzedaż ze strony „wielorybów” (inwestorów posiadających duże ilości kryptowalut) oraz innych długoterminowych posiadaczy stała się wyraźnym czynnikiem osłabienia kursu.

Większość firm analizujących blockchain definiuje „wieloryba” jako osobę lub instytucję posiadającą co najmniej 1000 bitcoinów. Chociaż tożsamość większości „wielorybów” pozostaje nieznana, śledzenie ich portfeli kryptowalutowych pozwala blockchainowi dostarczać wskazówek na temat ich aktywności.

Dane pokazują, że niektórzy „wielorybi” w ostatnim czasie przyspieszyli tempo wyprzedaży bitcoinów. Część analityków uważa, że zjawisko to zasługuje na uwagę, ale niekoniecznie jest sygnałem paniki. Wskazują oni, że ostatnie wyprzedaże mogą odzwierciedlać stopniowe realizowanie zysków, a nie paniczną sprzedaż, co jest zgodne z zachowaniem obserwowanym w poprzednich cyklach hossy.

Martin Leinweber, dyrektor ds. badań i strategii aktywów cyfrowych w MarketVector Indexes, stwierdził, że tego typu wyprzedaże mogą odzwierciedlać „zaplanowaną alokację aktywów”. „Niektórzy inwestorzy bitcoin kupili, gdy cena była jednocyfrowa, czekali bardzo długo. Teraz wreszcie mają wystarczającą płynność, by sprzedać bez całkowitego zniszczenia rynku,” powiedział MarketWatch.

Mimo że ostatnio zwolennicy kryptowalut narzekają na brak płynności na rynku, w porównaniu z sytuacją sprzed dziesięciu lat, możliwości kupna i sprzedaży bitcoina znacznie się poprawiły.

Jednak analitycy z firmy blockchainowej CryptoQuant wskazują, że niepokojące jest to, iż ostatnia wyprzedaż „wielorybów” zbiegła się z pogorszeniem nastrojów rynkowych i spowolnieniem zakupów, co może wywierać dalszą presję na cenę bitcoina. Dane Dow Jones Market pokazują, że największa kryptowaluta w zeszły piątek zbliżyła się do poziomu 19 400 dolarów, co jest najniższym poziomem od 6 maja.

Porównanie dawniej i dziś

Sprzedaż bitcoinów przez długoterminowych i dużych posiadaczy nie jest zjawiskiem unikalnym dla obecnego cyklu. Analitycy platformy danych blockchain Glassnode napisali w niedawnym raporcie, że istnieją oznaki, iż ostatnie wyprzedaże są napędzane realizacją zysków, a nie paniką.

Konkretnie, portfele „wielorybów” posiadające bitcoiny przez ponad siedem lat i sprzedające ponad 1000 sztuk na godzinę, wykazywały przez pewien czas regularny i równomierny charakter sprzedaży (patrz poniższy wykres, dane na dzień 13 listopada, zeszły czwartek).

Sprzedaż „wielorybów” przez pewien czas miała regularny i równomierny charakter

Znaczenie poziomu 100 tysięcy dolarów

Jednocześnie Cory Klippsten, CEO firmy finansowej Swan Bitcoin skoncentrowanej na bitcoinie i długoterminowy inwestor w bitcoin, stwierdził, że masowa wyprzedaż „wielorybów” w ostatnich miesiącach wydaje się być powiązana z poziomem 100 tysięcy dolarów – wielu wczesnych użytkowników od dawna postrzegało ten poziom jako psychologiczny próg realizacji zysków.

„Od 2017 roku, kiedy wszedłem w tę branżę, wielu wczesnych posiadaczy, których znam, mówiło o liczbie 100 tysięcy dolarów,” powiedział Klippsten MarketWatch. „Z jakiegoś powodu ludzie zawsze mówią, że na tym poziomie sprzedadzą część swoich pozycji.”

Dane Glassnode pokazują, że od grudnia 2024 roku, kiedy bitcoin po raz pierwszy w historii przekroczył 100 tysięcy dolarów, wyprzedaż ze strony długoterminowych posiadaczy się nasiliła.

Potencjalne sygnały ostrzegawcze

Jednak analitycy CryptoQuant napisali w niedawnym raporcie, że zmieniającym się czynnikiem jest zdolność rynku do absorpcji wyprzedaży. Pod koniec zeszłego roku i na początku tego roku, gdy długoterminowi posiadacze sprzedawali bitcoiny, inni kupujący wspierali cenę, ale ten trend wydaje się zmieniać.

Przepływy kapitału do produktów inwestycyjnych mogą odzwierciedlać słabnący popyt – dane Dow Jones Market pokazują, że do czwartku włącznie, bitcoinowe fundusze ETF odnotowały odpływ 311,3 milionów dolarów w ciągu tygodnia, co może oznaczać piąty z rzędu tydzień odpływów – najdłuższą taką serię od tygodnia zakończonego 14 marca (wtedy również było pięć tygodni odpływów).

W ciągu ostatnich pięciu tygodni, bitcoinowe ETF-y odnotowały łącznie odpływ 2,6 miliarda dolarów, co jest największą pięciotygodniową skalą odpływów od tygodnia zakończonego 28 marca (wtedy odpływ wyniósł 3,3 miliarda dolarów).

Ostatnie ruchy cenowe sprawiły również, że poziom 100 tysięcy dolarów ponownie znalazł się w centrum uwagi. W chwili publikacji, bitcoin nadal handlowany jest poniżej tego poziomu. Część analityków technicznych twierdzi, że nieudane odzyskanie tego kluczowego poziomu może wywołać kolejne realizacje zysków.

Co gorsza, ogólna sytuacja makroekonomiczna nie sprzyja aktywom ryzykownym. Joel Kruger, strateg rynkowy z LMAX Group, operatora giełd walutowych i kryptowalutowych, wskazuje, że doprowadziło to do likwidacji części długich pozycji. „Uważamy, że rynek miał zbyt wysokie oczekiwania wchodząc w czwarty kwartał, co wynikało z analizy sezonowych trendów – historycznie ten okres wypadał wyjątkowo dobrze,” napisał Kruger w liście do MarketWatch.

Kruger podkreślił, że wraz ze spadkiem oczekiwań inwestorów co do obniżki stóp procentowych przez Fed w grudniu oraz słabymi danymi z rynku pracy, które wywołały obawy o gospodarkę, cała klasa aktywów ryzykownych, w tym bitcoin, ponownie znalazła się pod presją.

Saylor nadal kupuje

Mimo wszystko, jeden z największych znanych „wielorybów” bitcoina nadal dokonuje zakupów.

Michael Saylor, prezes firmy software’owej Strategy Inc. (obecnie powszechnie postrzeganej jako instrument lewarowany na bitcoina), powiedział w piątek w CNBC, że firma „przyspiesza” zakupy bitcoina i ogłosi szczegóły w poniedziałek rano.

Na dzień ostatniego piątku, Strategy posiadała ponad 640 tysięcy bitcoinów, co stanowi ponad 3% obecnej podaży w obiegu wynoszącej 19,9 miliona sztuk. Przedstawiciel Strategy nie odpowiedział od razu na prośbę o komentarz przesłaną e-mailem.